List otwarty do prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, dr. Karola Nawrockiego

Szanowny Panie Prezesie,

na oficjalnej stronie Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) (https://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/172293,Briefing-prezesa-IPN-w-sprawie-dekomunizacji-Pomnika-Wyzwolenia-Ziemi-Warminskie.html) pojawił się komunikat o Pańskiej wizycie w Olsztynie 19 października 2022 roku. W komunikacie zostały przytoczone fragmenty Pana briefingu prasowego w sprawie – jak napisano – „dekomunizacji pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińskiej i Mazurskiej”.

Z przykrością stwierdzam, że w przytoczonych w komunikacie Pańskich słowach znalazło się wiele nieścisłości, a wstępne sformułowania komunikatu są zwyczajną manipulacją. Ponieważ sprawa pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińskiej i Mazurskiej, według projektu Xawerego Dunikowskiego, z racji jego znaczenia artystycznego oraz rangi artystycznej twórcy ma nie tylko wymiar lokalny, pozwolę sobie odnieść się do kilku sformułowań.

(1) „Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińskiej i Mazurskiej (wcześniej pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej), potocznie zwany «Szubienicami», stoi w śródmieściu Olsztyna. Socrealistyczny monument został stworzony na zamówienie ówczesnego wojewody olsztyńskiego Mieczysława Moczara”.

Pozornie w tym cytacie wszystko się zgadza. „Szubienice” to rzeczywiście potoczna nazwa pomnika, a Mieczysław Moczar jako czołowy przedstawiciel nacjonalistycznego nurtu w polskim komunizmie i w czasach stalinowskich olsztyński wojewoda był jego zleceniodawcą.

Czytelnik spoza Olsztyna nie dowie się jednak, że twórcą pomnika jest jeden z najwybitniejszych polskich rzeźbiarzy – Xawery Dunikowski (1875–1964). Nie chodzi więc jedynie o ideologiczny wydźwięk symboliki pomnika, jak sugeruje powyższy cytat, lecz o polskie dziedzictwo kulturowe i jego ochronę. Redaktorzy strony tak zmanipulowali informację, że czytelnik widzi tylko jedną, ciemną stronę interpretacji znaczenia pomnika.

„Socrealistyczność” pomnika w formie głównie płaskorzeźby czołgu i sowieckiego żołnierza współegzystuje z pylonową konstrukcją, przypominającą model pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego, który w 1937 roku stworzył również Xawery Dunikowski. Nie znam kulis artystycznych wizji Dunikowskiego, ale każdy dostrzeże powinowactwo pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińskiej i Mazurskiej z projektem pomnika ku czci Marszałka. W podobnej poetyce artystycznej jest utrzymane jeszcze inne dzieło Dunikowskiego – pomnik Czynu Powstańczego na Górze św. Anny. Historycy sztuki są zgodni: olsztyński pomnik Dunikowskiego jest dziełem wybitnym.

(2) „Pomnik, odsłonięty w 1954 r., składa się z dwóch charakterystycznych pylonów, mających symbolizować niezamknięty łuk tryumfalny”.

Ta informacja nie opiera się już, jak wyżej, jedynie na wyparciu części wiedzy, ale na niewiedzy albo celowym kłamstwie, którego sens jest istotny z punktu widzenia zwolenników usunięcia lub całkowitej destrukcji pomnika. Otóż integralną częścią pomnika są nie tylko pylony, lecz jest nią także otoczony murkiem plac przed pomnikiem. Dopełniał on symboliki walki z okupantem niemieckim poprzez użycie do jego budowy oryginalnych płyt z Narodowego Pomnika Tannenberskiego (Tannenberg-National-Denkmal), ufundowanego w 1927 roku 28 kilometrów od Olsztyna, dla upamiętnienia „chwały oręża niemieckiego” i „zemsty za Grunwald 1410” w bitwie pod Tannenbergiem w 1914 roku. Dopiero wraz z placem pylony tworzą integralną całość artystyczną i tylko wtedy nabierają pełnej wymowy ideowej, jaką chciał im nadać polski rzeźbiarz.

(3) „W roku 1945 nie było bowiem wyzwolenia (…) bo po roku 1945, po ustaniu działań wojennych, to tutaj – w Olsztynie – na poziomie 36% armia sowiecka zniszczyła to miasto. Przyszli gwałcąc polskie kobiety, mordując Polaków. Tak nie zachowują się wyzwoliciele. (…) Pomnik ten jest przede wszystkim ahistoryczny, bo dotyka wydarzenia, którego nie było. Rok ’45 – jeszcze raz to powtórzę – nie był wyzwoleniem. Pomnik ten nie powinien stać w przestrzeni wolnego, pięknego polskiego miasta”.

Ma Pan rację, że nie było wyzwolenia Polski w 1945 roku i Olsztyn został zniszczony przez Armię Czerwoną. Nikt, kogo znam, tych faktów nie neguje. Jestem w pełni za zmianą nazwy pomnika (o tym niżej), ale… Nawet jeżeli zaprzestano walk w Olsztynie i okolicy, wojna trwała jeszcze pełne pięć miesięcy. Nie doszło więc, jak Pan eufemistycznie określa, do „ustania działań wojennych”. Ich „ustanie” musiały wymusić zbrojne (jak bombardowania miast niemieckich) przeciwdziałania alianckie i sowieckie.

Nie ma Pan racji, gdy jako historyk mówi Pan tylko „o gwałtach na polskich kobietach” i „mordach na Polakach”. Sowieccy żołnierze mordowali cywilnych mieszkańców miasta Allenstein i prowincji Ostpreußen, pierwszego skrawka „tysiącletniej Rzeszy”, tak bowiem nazywały się terytoria zdobywane w styczniu 1945 roku przez Sowietów. Nie było jeszcze ustaleń granicznych z Jałty i Poczdamu (luty i sierpień 1945), które przyznawały m.in. Warmię i Mazury Polsce. W ostatniej chwili z miasta udało się zorganizować ucieczkę większości ludności cywilnej. Być może zostały tu pojedyncze Polki i nieliczni Polacy, ale Sowieci gwałcili i mordowali przede wszystkim Niemki i Niemców. Zamiast sztucznie podbijać narodowe emocje, warto byłoby, żeby Pan to wprost powiedział. Przecież zbrodni na bezbronnej ludności cywilnej i osobach psychicznie chorych (mord w zakładzie psychiatrycznym Kortau) nic nie usprawiedliwia, niezależnie od ich narodowości.

Proszę też nie zapominać o kontekście. Tylko kilkadziesiąt kilometrów od Olsztyna znajdowała się Wolfsschanze – główna kwatera Hitlera, gdzie m.in. planowano wojnę totalną, agresję na Związek Sowiecki i… likwidację [stłumienie/zdławienie/spacyfikowanie] Powstania Warszawskiego. Dwadzieścia kilka kilometrów na południe od Olsztyna przez ponad pięć lat funkcjonował Stalag Hohenstein IB, gdzie umarło z głodu i wycieńczenia prawie tyle samo ludzi (szacuje się, że ponad 50 tysięcy, w tym najwięcej Sowietów) co w obozie koncentracyjnym Stutthof. Krótko przed zdobyciem Działdowa i wyzwoleniem niemieckiego obozu koncentracyjnego Soldau nazistowski personel zorganizował marsz śmierci. W Zawadach Małych, 20 kilometrów od Olsztyna, w przeddzień wejścia do miasta czerwonoarmistów 120 więźniów rozstrzelano. Może dla nich nadejście kilka dni wcześniej Armii Czerwonej byłoby jednak wyzwoleniem? Podobnie jak dla 7 tysięcy więźniów Auschwitz uratowanych dzięki wyzwoleniu obozu przez Armię Czerwoną 27 stycznia 1945 roku.

Prawie pięć lat więźniem Auschwitz, jako numer 774, był także Xawery Dunikowski. Historia, Panie Prezesie, nie jest czarno-biała. Słusznie napisali twórcy strony internetowej Muzeum Auschwitz-Birkenau: „Paradoks historii sprawił, że żołnierze będący formalnie przedstawicielami totalitaryzmu stalinowskiego przynieśli wolność więźniom totalitaryzmu hitlerowskiego”. Przynieśli wolność również Xaweremu Dunikowskiemu.

W Pańskich wypowiedziach odczytuję próbę wpisania Olsztyna w prosty schemat polskiej historii narodowej. Otóż – po pierwsze – nie ma takiego schematu. Po drugie, każdy region czy wielokulturowe miasto wnosiły do polskiej spuścizny inne doświadczenia etniczne, społeczne, religijno-wyznaniowe, a także – jak w przypadku Warmii i Mazur – państwowe. Niech to nie wzbudza u Pana lęku, polska tożsamość może być tylko bogatsza i silniejsza, jeżeli będziemy świadomi sukcesji kulturowej, czyli spadku, jaki nam zostawili przedstawiciele różnych sąsiedzkich kultur.

Alternatywą wobec fałszowania przeszłości i podsycania narodowej megalomanii może być zwrócenie się ku polifonicznemu rozumieniu historii, które odpowiada bogactwu polskiego doświadczenia historycznego. W przypadku zakończenia II wojny światowej nie chodzi o relatywizację czy rozmywanie odpowiedzialności za gwałty sowieckich żołnierzy i zbrodni na ludności cywilnej w 1945 roku. Chodzi o ukazanie zdarzeń w kontekście zarówno historii regionalnej ówczesnych Prus Wschodnich, jak i historii Polski na tle europejskim.

(4) „Utrzymywanie tego pomnika w przestrzeni publicznej jest łamaniem prawa. Zgodnie z ustawą polskiego parlamentu (…) od roku 2016 funkcjonuje ustawa o dekomunizacji. W myśl tej ustawy takie pomniki muszą zostać zlikwidowane z przestrzeni publicznej. (…) Instytut Pamięci Narodowej będzie w zdecydowany sposób dążył do tego, aby ten pomnik z przestrzeni publicznej wolnego miasta Olsztyna zniknął”.

Prawo dziś łamie rząd w osobach ministrów Piotra Glińskiego i Jarosława Sellina oraz Pan, wzywając de facto do likwidacji pomnika. Tak zwanej ustawie dekomunizacyjnej nie podlegają obiekty wpisane na listę zabytków. Część pomnika z pylonami została tam umieszczona w 1993 roku. Od 2010 roku na liście znajduje się również plac przed pomnikiem. Dlaczego akt wpisania na listę zabytków placu nastąpił w takim odstępie czasowym, to bardziej sprawa o charakterze formalnym, ale istotne jest, że oba wpisy obejmują oryginalne założenie artystyczne.

Pomnik jako dzieło artystyczne jest niepodzielny! Tymczasem i MKiDN, i IPN chcą dokonać bezprawnego podziału dzieła i w efekcie je zlikwidować, wykorzystując różne kruczki prawne oraz grając na emocjach związanych z rosyjską agresją na Ukrainę.

Dziś plac przed pomnikiem służy za parking, a pomnik na skutek zewnętrznych celowych dewastacji ulega zniszczeniu. Przede wszystkim więc pomnik Xawerego Dunikowskiego, całe jego założenie, trzeba przywrócić do stanu, jaki prawo Rzeczypospolitej gwarantuje zabytkowi!

Proponuję dyskusję nad stworzeniem przestrzennie otwartego muzeum wokół pomnika, które opowie historię miejsca od 1933 roku, gdy w Prusach Wschodnich zapanowali narodowi socjaliści, poprzez wojnę i zdobycie przez Armię Czerwoną miasta Allenstein, aż do powojennego życia Olsztyna w autorytaryzmie i sporów o pamięć. Osobnym tematem byłaby osoba i twórczość Xawerego Dunikowskiego. W 1989 roku zmieniono nazwę pomnika. O ile wiem, ona nie podlega ochronie. Dlaczego dziś pomnik Dunikowskiego z otaczającym go otwartym muzeum nie mógłby zatem stanowić nowej jakości w przestrzeni miasta, pod nazwą „Pomnik Wojny, Przemocy i Wolności”?!

Innym rozwiązaniem mógłby być model południowotyrolski. We włoskim Bolzano/Bozen, stolicy Tyrolu Południowego/Górnej Adygi, stoi faszystowski pomnik Zwycięstwa – symbol zdobycia przez Włochy austriackiego Tyrolu Południowego po I wojnie światowej. Emocje wstrząsały włoskim Bolzano kilkadziesiąt lat, gdyż pomnik powstał wbrew tradycji i miejscowej austriacko-niemieckiej większości mieszkańców. Dopiero w 2012 roku osiągnięto kompromis i dwa lata później w podziemiach pomnika powstała unikatowa wystawa opowiadająca historię miasta i pomnika w cieniu dwóch dyktatur, faszystowskiej i narodowosocjalistycznej. W 2016 roku projekt wystawy uzyskał Europejską Nagrodę Muzealną w uznaniu „za odważną, profesjonalną inicjatywę, służącą wspieraniu tolerancji oraz wartości humanitarnych i demokratycznych”.

Z perspektywy Olsztyna i polskiej rzeczywistości po komunizmie dodałbym, że jest to modelowy przykład obchodzenia się z kłopotliwym dziedzictwem. W Polsce po 2015 roku dominuje zasada dyktatu nowej, narodowej polityki historycznej. Co nie mieści się w jej ramach, podlega najpierw deprecjacji (np. próby umniejszania roli Lecha Wałęsy), następnie procesowi fizycznego wytarcia (np. likwidacja ulic Dąbrowszczaków w niektórych miastach, a w Olsztynie np. ulicy Waryńskiego) i wreszcie próbie wyparcia z pamięci historycznej. W ten sposób nigdy nie zrozumiemy własnej historii. Tak działają, Panie Prezesie, mechanizmy społeczne w państwach autorytarnych, gdzie bojąc się pamięci dialogicznej, poddaje się ją odgórnemu dekretowaniu.

Nawołując do łamania prawa, nie szanując zróżnicowanego polskiego dziedzictwa historycznego na tzw. Ziemiach Odzyskanych, zmierza Pan w stronę kulturowego dyktatu, który w imię realizacji celów politycznych, ponad prawdę i prawo do dialogu, stawia wąski, ideologiczny interes bliskich Panu formacji politycznych. To nie jest postawa godna etyki naukowca, którym ciągle – również jako Prezes IPN – Pan jest.

Jeżeli, zgodnie z Pańskimi słowami, Olsztyn jest nie tylko pięknym, ale i wolnym miastem, to obywatele polskiego Wolnego Miasta Olsztyna powinni pozostać autonomiczni w swoich decyzjach. Na razie większość nie chce likwidacji pomnika. I taką decyzję, wspartą nową, przemyślaną decyzją Prezydenta Miasta, uszanować powinny władze centralne Rzeczypospolitej Polskiej. Chcę wierzyć, że tak się stanie!

 

Z poważaniem

prof. dr hab. Robert Traba                                                                        24 października 2022 roku

 


Korekta językowa: Beata Bińko




List wyrażający solidarność z historykami usuwanymi z pracy w IPN

https://youtu.be/Ge7sgk_1wvE

List wyrażający solidarność z historykami usuwanymi z pracy w IPN

A letter expressing solidarity with historians removed from work at the Institute of National Remembrance

8 listopada 2021 r. prof. Sławomir Łukasiewicz odszedł z Instytutu Pamięci Narodowej. Do kroku tego został zmuszony po tym, jak nie otrzymał od prezesa IPN dr. Karola Nawrockiego pozwolenia na łączenie pracy w IPN z pracą na KUL. Zajęcia na uczelni prowadził zawsze po godzinach pracy w IPN i nigdy nie kolidowały one z jego obowiązkami zawodowymi. Jednocześnie dr Karol Nawrocki zgodził się na łączenie pracy na dwóch lub więcej etatach w przypadku wielu pracowników IPN, z których niektórzy prowadzili/prowadzą zajęcia na uczelniach w godzinach urzędowania Instytutu. Do tego prof. Łukasiewiczowi postawiono całkowicie bezpodstawny zarzut, jakoby podczas sesji naukowych nie podawał afiliacji IPN. 

9 listopada 2021 r. dr
Sławomir Poleszak otrzymał wypowiedzenie z pracy w IPN. Prezes Nawrocki
zarzucił dr. Poleszakowi, że bez jego pozwolenia prowadził portal „Ohistorie.eu”,
że na wspomnianym portalu publikowano materiały krytyczne wobec IPN i jego
władz, oraz że opublikował na łamach periodyku „Zagłada Żydów. Studia i
Materiały” (nr 16/2020) artykuł pt. „Czy okupacyjna przeszłość sierż. Józefa
Franczaka >>Lalusia<< miała wpływ na powojenne losy
>>ostatniego zbrojnego<<”, i wobec tego tekstu pojawiły się jakoby
„zarzuty natury merytorycznej”.

Portal „Ohistorie” jest organem
Towarzystwa Historiograficznego, zaś praca dr. Poleszaka miała charakter niezarobkowy,
hobbystyczny i wykonywana była poza godzinami pracy w IPN. Choć brzmi to
absurdalnie, prezes IPN zarzucił więc dr. Poleszakowi, że angażuje się w pracę
organizacji społecznej zrzeszającej historyków. Oskarżenie, że na portalu
pojawiają się analizy krytyczne prac naukowych i wypowiedzi publicznych
pracowników IPN, brzmi nie mniej absurdalnie i wskazuje, że prezes IPN nie
akceptuje wartości leżących u podstaw życia akademickiego i demokratycznego
społeczeństwa: wolności słowa i swobody dyskusji. Uczynienie zarzutu w związku
z publikacją ważnego, szeroko dyskutowanego artykułu naukowego w cenionym w
Polsce i na świecie periodyku naukowym ma charakter represji wobec badacza za
podejmowanie kwestii trudnych, ważnych i społecznie wrażliwych. Treść
uzasadnienia zwolnienia nie pozostawia najmniejszych wątpliwości, że dr
Poleszak został wyrzucony z pracy nie ze względów merytorycznych, lecz z
powodów czysto ideologicznych.

Prof. Sławomir Łukasiewicz i dr Sławomir Poleszak w środowisku naukowym znani są jako znakomici specjaliści, ludzie niepodatni na zewnętrzne naciski i niezależnie myślący. Nie piszą „na zamówienie” czy „na zlecenie”. Wyrzucenie ich z pracy ma na celu zastraszenie historyków pracujących w IPN lub współpracujących z tą instytucją i sprawienie, by prowadzili badania i publikowali teksty zgodne z wytycznymi władz tej instytucji. Takie podejście jest jaskrawo sprzeczne z zasadami, na których opiera się profesjonalne uprawianie badań historycznych i nauki jako takiej.

Nie mamy złudzeń. Nie apelujemy o
przywrócenie ukaranych naukowców do pracy w IPN. Nie spodziewamy się, by prezes
Nawrocki wycofał się ze swych jawnie niesprawiedliwych i szkodliwych dla
kierowanej przez niego instytucji decyzji. IPN, w którym panuje cenzura,
prześladuje się ludzi za intelektualną niezależność i przestrzeganie standardów
naukowych, sam siebie stawia poza światem wolnej nauki. Szkodliwe zmiany w
Instytucie Pamięci Narodowej następowały od dawna. Dr Karol Nawrocki postawił
jedynie kropkę nad i. Uważamy więc, że współpraca z tą instytucją w kształcie,
jaki nadał jej obecny prezes, jest niemożliwa.


Prof. dr hab. Rafał Wnuk, Katolicki
Uniwersytet Lubelski

Dr hab. Aleksandra Hnatiuk, prof. UW

Agnieszka Jaczyńska, nauczycielka historii

Agnieszka Rudzińska, wiceprezes IPN w latach 2011-16

Prof.
dr hab. Dariusz Stola, ISP PAN

Prof. dr hab. Krzysztof Ruchniewicz, CSNE UWr

Dr Agata Fijuth-Dudek,
medioznawca

Prof. dr hab. Andrzej Paczkowski, ISP PAN, członek Kolegium/Rady
IPN 1999-2016

Dr Katherine
Lebow, Associate Professor of History University of Oxford

Dr
Anna Machcewicz, ISP PAN

Prof. dr hab. Paweł Machcewicz, ISP PAN, w latach 2000-2006
dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN

Dr Jan Szkudliński, Muzeum Gdańska

Dr hab. Adam Leszczyński, prof. Uniwersytetu SWPS

Dr hab. Izabela Wagner, prof.
CC i fellow The French Collaborative Institute on Migration – Paris

Dr hab. Dariusz Libionka, prof. IFiS PAN

Dr hab. Piotr Witek, Instytut Historii UMCS, portal:
ohistorie.eu

Dr hab. Anna Ziębińska-Witek, prof. UMCS, Instytut Historii UMCS

Dr hab. Piotr
Osęka, prof. ISP PAN

Maciej
Sobieraj, historyk

Waldemar
Stopczyński, Stowarzyszenie im. Bolesława Srockiego

Bartosz Konieczka, publicysta, historyk

Robert Szuchta, historyk, LXIV LO im. S. I. Witkiewicza w
Warszawie

Dr hab. Dobrochna Kałwa, Wydział Historii Uniwersytetu Warszawskiego

Prof. Natalia
Aleksiun, Touro College, Nowy Jork

Prof. dr hab. Jacek Chrobaczyński, Wieliczka

Dr Anna Müller, Associate Professor, University of
Michigan-Dearborn

Jakub Petelewicz, Centrum Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN

Dr hab.
Ewa Solska, Instytut Historii UMCS

Dr hab. Adam Puławski, Pracownia Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej im. Jerzego Kłoczowskiego, Ośrodek Brama „Grodzka” – Teatr NN

Prof. dr hab. Jerzy Kochanowski, Uniwersytet
Warszawski

Dr Krzysztof Persak, ISP PAN

Prof. dr hab. Barbara Engelking, IFiS PAN

Dr
Anna Wilk, UMCS

Prof.
Jan Grabowski, University of Ottawa

Dr Janusz Marszalec, Muzeum Gdańska

Dr
Grzegorz Rossoliński-Liebe, Freie Universität Berlin

Dr Dorota
Nieznalska, artystka niezależna, Gdańsk

Prof. dr hab. Marcin Kula, Uniwersytet Warszawski (emeritus)

Dr hab.
Mirosław Filipowicz, prof. KUL

Izabella Chruślińska, publicystka, działaczka społeczna

Dr hab. Piotr Weiser, prof. ucz., UKSW/ŻIH

Dr hab. Błażej Brzostek, Wydział
Historii UW

Przemysław Nowicki,
Polskie
Towarzystwo Historyczne Oddział we Włocławku, Włocławskie Towarzystwo Naukowe

Dr Ewa Wiatr, Uniwersytet Łódzki

Katarzyna Kwiatkowska-Moskalewicz, UAM

Dorota Fijuth-Chmiel, psycholog, psychoterapeuta

Ewa Fijuth, nauczycielka, emerytowana wicedyrektor III L.O. im.
Unii Lubelskiej

Dr Magdalena Kawa, politolożka

Dr Jan Daniluk, Hevelianum

Dr Leszek Molendowski, Instytut Kaszubski/Muzeum Gdańska

Dr Joanna B. Michlic,
ISA UCL, Londyn

Dr Marek Radziwon, SEW Uniwersytet Warszawski

Dr hab. Piotr M. Majewski, prof. ucz., Uniwersytet Warszawski

Dr Natalia Jarska, Instytut Historii PAN

Dr hab. Hubert Wilk, prof.
IH PAN

Dr hab. Adam Kopciowski, UMCS

Prof. dr hab. Krzysztof Zamorski, Instytut Historii UJ

Krzysztof Styczyński, nauczyciel historii III L.O. im. Unii Lubelskiej

Prof. dr hab. Andrzej
Friszke, ISP PAN

Prof.
dr José M. Faraldo, Departamento Historia moderna e historia
contemporánea Facultad de Geografia e Historia Universidad Complutense de
Madrid

Dr hab. Maciej Górny, prof. IH PAN

Prof. dr Idesbald
Goddeeris, Faculty of Arts

Dr Agnieszka Haska, Centrum Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN

Joanna
Zętar, Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN”.

Dr Piotr
Kowalewski Jahromi, Uniwersytet Śląski w Katowicach

Dr Roman Romantsov, Pracownia Instytutu
Europy Środkowo-Wschodniej im. Jerzego Kłoczowskiego, Ośrodek Brama „Grodzka” – Teatr NN

Prof. Padraic Kenney,
Indiana University, USA

Prof. dr hab. Piotr Madajczyk, ISP PAN

Dr hab. Paweł Sowiński, ISP PAN

Prof. dr hab. Andrzej Żbikowski, Uniwersytet Warszawski

Aleksandra Zińczuk, redaktor naczelna Kultury Enter

Katarzyna Markusz, historyczka

Dr Ruta Śpiewak, Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN

Dr hab.
Joanna Wawrzyniak, prof. UW

Dr hab. Grzegorz Krzywiec, prof. IH PAN

Prof.
Piotr J. Wróbel, Konstanty Reynert Chair of Polish Studies History Department University
of Toronto

Marta Cieślak, Visiting
Assistant Professor, University of Arkansas at Little Rock

Dr hab. Barbara Klich-Kluczewska, Uniwersytet Jagielloński

Anna Cichopek-Gajraj,
Associate Professor Arizona State University

Dr hab.
Małgorzata Melchior, professor emerita, Uniwersytet Warszawski, ISNS

Dr Joanna Ostrowska, GS UW

Dr Katarzyna Stańczak-Wiślicz, Instytut Badań Literackich PAN

Beata Bińko, redaktorka

Dr
Bartłomiej Krupa, Instytut Badań Literackich PAN

Jakub
Woroncow, doktorant na Uniwersytecie SWPS

Dr hab. Iwona Jakimowicz-Pisarska, Akademia Marynarki Wojennej w
Gdyni

Łukasz Mieszkowski, IH PAN, Institute of Slavic,
East-European and Eurasian Studies of University of California Berkeley

Dr hab. Joanna Pisulińska, prof. UR

Prof. dr hab. Andrzej Romanowski, UJ, Wydział Polonistyki; PAN, Instytut Historii

Dr Karolina Panz, Instytut Slawistyki PAN

Agnieszka Holland

Dr Anna
Brzezińska, Uniwersytet Łódzki

Prof. Carole Gottlieb Vopat, Professor Emerita of Holocaust Studies,
University of Wisconsin

Prof. dr hab. Wojciech Wrzosek, Wydział
Historii UAM

Prof. dr hab. Robert Traba, ISP PAN

Dr
Agnieszka Janiak-Jasińska, Wydział Historii Uniwersytetu Warszawskiego

Anna
Łagodzińska-Pietras, historyczka

Tomasz
Dostatni OP

Dr hab. Marcin Zaremba, prof. UW

Dr hab. Piotr Forecki, prof.
UAM

Bobbi Zahra, Holocaust Educator,
Halifax

Robert Blobaum,
Professor of History, West Virginia University

Dr Łukasz Krzyżanowski, Wydział Historii UW

Robert Giergisiewicz, III Liceum
Ogólnokształcące im. Unii Lubelskiej w Lublinie i SP nr 27 im. Marii Montessori
w Lublinie

Ks. prof. dr hab. Andrzej Szostek, UMCS

Prof. dr hab. Jacek Leociak, Zespół
Badań nad Literaturą Zagłady, Instytut Badań Literackich PAN, Centrum
Badań nad Zagładą Żydów, Instytut Filozofii i Socjologii PAN

Ks. dr hab. Alfred Wierzbicki, KUL

Dr Andrzej Czyżewski, Instytut Historii, UŁ

Wioletta Wejman, Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN”

Prof. Dr. Thomas Sandkühler, Humboldt-Universität zu Berlin, Studiendekan der Philosophischen Fakultät, Berlin

Dr hab. Paweł Sierżęga, prof. UR, Uniwersytet Rzeszowski

Dr Ewa Bukowska-Marczak

Dr Jakub Gałęziowski, Uniwersytet Warszawski

Dr hab. Jan Pisuliński, prof. UR, historyk, Instytut Historii Uniwersytetu Rzeszowskiego

Dr hab. Sylwia Kuźma-Markowska, Ośrodek Studiów
Amerykańskich, Uniwersytet Warszawski

Prof. dr
Piotr H. Kosicki, University of Maryland

Dr Jan Surman, Instytut Masaryka i Archiwum Czeskiej
Akademii Nauk, Praga

Dr hab. Mariola Hoszowska, Uniwersytet Rzeszowski

Prof. dr hab. Józef Łaptos, emerytowany pracownik Instytutu
Politologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.

Dr Aldona Młynarczuk, Towarzystwo Historiograficzne –
oddział w Rzeszowie

Dr Maria Ferenc, badaczka Zagłady

Prof. dr hab. Jacek Wijaczka, Uniwersytet Mikołaja Kopernika
w Toruniu

Paweł Krysiak, redaktor naczelny Gazety Wyborczej w Lublinie

Prof. dr hab. Eugeniusz Koko, UG

Dr Christhardt Henschel, Niemiecki Instytut Historyczny w
Warszawie / Deutsches Historisches Institut Warschau

Dr Łukasz Bertram, ISP PAN

Dr Zofia Wóycicka, Niemiecki Instytut Historyczny, Warszawa

Dr Stephan Stach, historyk, Lipsk (Niemcy)

Dr hab. Bożena Szaynok, prof. UWr., Uniwersytet Wrocławski

Dr Katrin
Stoll, badaczka Zagłady, Imre Kertész Kolleg, Friedrich-Schiller-Universität
Jena, Niemcy

Prof. dr
Dieter Pohl, Uniwersytet Klagenfurt, Austria

Prof. Dr.
Katrin Steffen, University of Sussex, Brighton

Dr hab. Marta Kurkowska-Budzan, prof. UJ, Instytut Historii,
Uniwersytet Jagielloński

Machteld Venken, Professor of Contemporary Transnational
History Luxembourg Centre for Contemporary and Digital History

Dr hab. Marcin Moskalewicz, prof. UM

Barbara Bojaryn-Kazberuk, była dyrektor IPN Oddział w Białymstoku

Prof. Mark Kramer, Harvard University

Dr hab.
Jaromir Jeszke, prof. UAM

Dr. Markus Roth, Wissenschaftlicher Mitarbeiter

Łukasz Hajdrych, Wydział
Historii UAM / Instytut Badań Literackich PAN

Dr Jakub  Muchowski, Instytut Historii, Uniwersytet Jagielloński

Prof. dr. hab. Grzegorz Mazur, Uniwersytet Jagielloński