Wycinanki (31)
WOJCIECH WRZOSEK
Wycinanki (31)
W Wycinance (28), komentując ufność Milana Kundery w dziejową rolę przypadku, zaczerpnęliśmy od Reinharta Kosellecka interpretację przejścia historiografii nowożytnej (oświeceniowej) od Fortuny jako dyspozytariuszki losu do przypadku, którym tłumaczono takie, a nie inne koleje dziejowe.
Następnym krokiem w rozwoju historiografii jest przejście od usprawiedliwiania biegu zdarzeń przypadkowością historyczną do immanentnych przyczyn zdarzeń[1]. Od von Archenholtza zaczerpnął on ilustracje zmagań historiografii ze sposobami fabularyzowania dziejów. W różnych epokach różne bowiem bywały sposoby organizowania treści historycznych. Różne sposoby usensawniana zdarzeń. Tenże poczytny von Archenholtz, autor „Historii wojny siedmioletniej”, okazał się materiałem godnym historiograficznych analiz Kosellecka[2].
„Spacer mądrego mnicha w pierwszych dniach oblężenia – cytuje Koselleck von Archenholtza – uratował Pragę i (austryjacką) monarchię. Ów człowiek o nazwisku Setzling, nieobcy w historii literatury, dostrzegł chmurę pyłu, jaka zbliżała się do północnych dzielnic miasta”[3].
Już sam Archenholtz rozumie, że wyjaśnienie biegu zdarzeń zrządzeniem losu, tj. przypadkowym udziałem w historii wojny spacerującego rezolutnego mnicha, w poważnej narracji historycznej nie przejdzie u poważnego czytelnika i tłumaczy:
„Zajęcie miasta przez zaskoczenie – kontynuuje historyk wojny siedmioletniej – zajęcie przez zaskoczenie miasta, z załogą liczącą 50 000 doświadczonych żołnierzy, i to w biały dzień, rzecz w annałach wojny niesłychana i niepojęta dla każdego żołnierza, potraktowana by została z niedowierzaniem przez żyjące pokolenie, a przez potomnych uznana byłaby za fikcję literacką”[4].
Archenholtz – co wnikliwie analizuje Koselleck – nie może zaoferować czytelnikowi wyjaśnienia przez przypadek, nie mówiąc o Fortunie – ponieważ oświecony Prusak, jak go nazywa Koselleck, nie ośmieli się tłumaczyć biegu dziejów ani przypadkiem, ani zrządzeniem losu.
„[…] posługuje się [Archenholtz – W.W.] dwoma łańcuchami myślowymi: po pierwsze odniesieniem do struktury możliwości militarnych, po drugie – wskazuje filozof niemiecki – sięga do porównania między historią a literaturą, Zacytował dawne cycerońskie przeciwieństwo miedzy res facta a res fictae, od czasów Izydora przekazywane historykom z pokolenia na pokolenie[5], aby to, co prawdopodobne z militarnego punktu widzenia – nie to, co rzeczywiste – wyraźnie ukazać, mierząc je kryteriami tego, co nieprawdopodobne, a zatem «wymyślone na kształt literackiej fikcji»”[6].
Historiografia czasów nowożytnych, tak jak tu ją przedstawia Koselleck, poszła drogą eliminacji przypadkowości ku racjonalności dziejów, lansując – jak to określił Odo Marquard – program absolutyzacji człowieka.
„Tam gdzie – nawiązuję do sformułowania Hegla – «[r]efleksja filozoficzna nie ma nic innego na celu jak tylko usunięcie momentów przypadkowych», jej programem […] staje się ten oto zamiar: uczynić człowieka absolutnym. Odwrotnością tego programu absolutyzacji człowieka […] były filozoficzne próby, by nie tracić z oka przypadku i tego, co przypadkowe, podejmowane od czasu, kiedy Arystoteles – jako alternatywne wobec zaprzeczenia przypadkowości przez szkołę megaryjską – dopuścił to, co przypadkowe, jako to, co ani nie jest niemożliwe, ani konieczne i dlatego mogłoby nie być albo mogłoby być inne”[7].
Narracje o wojnie polsko-bolszewickiej czekają na swoją metahistoryczną interpretację. Może nią być taka, która pójdzie drogą odkrywania archetypów historycznego myślenia Kosellecka[8].
[1] R. Koselleck, Przypadek jako szczątkowa forma motywacji w historiografii, w: tegoż, Semantyka historyczna, wybór i oprac. H. Orłowski, tłum. W. Kunicki, Poznań 2001, s. 172–192. Zachęcamy miłośników historii Niemiec, a także prac metahistorycznych do przestudiowania na początek tego, co z Kosellecka udostępnili nasi germaniści i znakomita „Poznańska Biblioteka Niemiecka”.
[2] J.W. von Archenholz, Geschichte des Siebenjährigen Krieges, Halle a.d. Saale [1791].
[3] Tamże, s. 40. „Następuje szczegółowy opis – omawia Koselleck narrację von Archenholtza – jak nasz mnich przeczuwając nadejście Prusaków, pospieszył do obserwatorium, potwierdził za pomocą lunety swoje przeczucia, a tym samym odpowiednio wcześnie powiadomił komendanta miasta[…]”. R. Koselleck, Semantyka…, s. 180.
[4] J.W.von Archenholtz, Geschichte…, s. 40, cyt. za: Koselleck, Semantyka…, s. 180.
[5] Izydor z Sewilii, Etymologiarum sive Originum libri XX, t. 1, red. W.M. Lindsay, Oxford 1957, s. 40, cyt. za. R. Koselleck, Semantyka…, s. 181.
[6] R. Koselleck, Semantyka…, s. 181.
[7] O. Marquard, Apologia przypadkowości. Studa filozoficzne, tłum. K. Krzemieniowa, Warszawa 1994, s. 121; Por. Arystoteles, Analityki pierwsze i wtóre, tłum. K. Leśniak, Warszawa 1973 (seria „Biblioteka Klasyków Filozofii”), Ks. I 13:32a, s. 33 i n.
[8] Dorobek Reinharta Kosellecka to materiał na semestr niemieckojęzycznego seminarium dyplomowego z metahistorii.
Korekta językowa: Beata Bińko