Wycinanki (198) Bakhtin desmascarado/Bachtin zdemaskowany
WOJCIECH WRZOSEK
Wycinanki (198)
Bakhtin desmascarado/Bachtin zdemaskowany
W poprzednim odcinku czytaliśmy o epopei od maskarady ku demaskaradzie, jakiej dokonała grupa rosyjskich bachtynistów – autorów serii Bachtin pod maską. Ich zdaniem udowodniono – przy ich rozstrzygającym udziale – dzięki zwłaszcza skrupulatnej analizie tekstologicznej, że autorem wczesnej „przyjacielskiej trylogii” jest sam Michaił Bachtin. Z kolei w anonsie
o książce Bakhtin. Demascarado Jeana-Paula Bronckarta i Crisiana Boty czytamy opinię przeciwną.
„Wzywają (jej autorzy – przyp. W.W.) również do refleksji nad tym, dlaczego wiara w istnienie jednego i jednorodnego korpusu dzieł Bachtina utrzymuje się wśród wielu literaturoznawców, obok ich ciągłej celebracji wielostronnego geniuszu jego autora”[1].
Michaił Bachtin, (domniemany) autor książek o Dostojewskim i Rabelais’m, został wyniesiony do rangi „największego teoretyka literatury XX wieku” dzięki dwutorowemu procesowi: opublikowaniu szeregu jego starych rękopisów oraz twierdzeniu, że był on również prawdziwym autorem większości tekstów opublikowanych w latach dwudziestych XX wieku pod nazwiskami jego „przyjaciół” – P.N. Miedwiediewa i W.N. Wołoszinowa, którzy obaj zmarli w młodym wieku. Chociaż teoria autorskiej substytucji opiera się całkowicie na deklaracjach Bachtina, ten podwójny proces zrodził „przemysł Bachtina”, obejmujący opracowanie niezwykle twórczych hipotez dotyczących tego, jak dokładnie powstały prace podpisane przez jego przyjaciół, oraz liczne badania mające na celu wykazanie jedności i spójności korpusu prac Bachtina. Jednak pod koniec XX wieku publikacja tekstów archiwalnych i wywiadów z Bachtinem ujawniła, że kłamał on na temat swojej biografii i udziału w pisaniu spornych tekstów. Dalsze badania wykazały, że domniemane daty jego wczesnych rękopisów zostały sfałszowane, a wiele z tych pism składa się w dużej mierze z plagiatów. Wnioski Jean-Paula Bronckarta i Cristiana Boty skłaniają nas do zbadania motywacji stojących za przywłaszczaniem sobie przez Bachtina cudzej twórczości, a także prawdziwego pochodzenia różnych tekstów, które ukazały się pod jego nazwiskiem. Wzywają również do refleksji nad tym, dlaczego wiara w istnienie jednego i jednorodnego korpusu dzieł Bachtina utrzymuje się wśród wielu literaturoznawców, obok ich ciągłej celebracji wielostronnego geniuszu jego autora[2].
[1] W anonsach o książce donosi się o tym np. Unmasking Bakhtin: The story of the lie that took over the humanities (French Edition) Edición Kindle, 2019.
[2] The (presumed) author of books on Dostoevsky and Rabelais, Mikhail Bakhtin was elevated to the rank of “the greatest theoretician of literature in the twentieth century” by a two-pronged process: the publication of a number of his old manuscripts, and the assertion that he was also the true author of most of the texts published in the 1920s under the names of his “friends” P.N. Medvedev and V.N. Voloshinov, who both died at an early age. Even though the theory of authorial substitution rests entirely on the declarations of Bakhtin, this dual process gave birth to the “Bakhtin Industry,” involving the elaboration of extremely creative hypotheses as to how exactly the works signed by his friends were written, and numerous studies aiming to demonstrate the unity and coherence of the Bakhtinian corpus. But at the end of the 20th century, the publication of archival texts and interviews with Bakhtin revealed that he had lied about his biography and about his participation in the writing of the disputed texts. Further research showed that the supposed dates of his early manuscripts had been falsified, and that many of these writings consist largely of plagiarism. Jean-Paul Bronckart and Cristian Bota’s conclusions lead us to investigate the motivations behind Bakhtin’s usurpation of other people’s work, as well as the true origin of the various texts that appeared under his name. They also call for reflection as to why belief in the existence of a single and homogeneous Bakhtinian corpus persists among many literary scholars, alongside their continued celebration of its author’s many-sided genius.