WOJCIECH WRZOSEK Wycinanki (65) Zwykle chodziliśmy: do Ogrodu Luksemburskiego, pospacerować po Marais i pójść na plac Wogezów. Z kolei z rue Lamandé blisko na Montmartre, z rue Lauriston zaś wszędzie było blisko, i pod wieżę, i pod łuk, i na Pola Elizejskie.. W ostatni wieczór Chez Clément. 7 stycznia 1976 r. Michel Foucault uraczył swych słuchaczy takim oto wstępem do wykładu w Collège de France: Chciałbym, aby możliwie jasne było to, co dzieje się na tych […]

Czytaj dalej

WOJCIECH WRZOSEK Wycinanki (64) Po drodze do Paryża nocowaliśmy kilkakrotnie w Viaden, w Luksemburgu. To około 900 km od Poznania, dziewięć godzin jazdy. Zasłużony, godny i malowniczy odpoczynek. Nazajutrz już tylko niecałe 500 km, aby zameldować się w szkole polskiej przy ambasadzie (z lewej), na rue Lamandé, lub w stacji PAN na rue Lauriston (hall z prawej). W środku tygodnia koniecznie na fondue przy rue Mouffetard. Jeśli interpretatorzy i komentatorzy twórczości Michela […]

Czytaj dalej

WOJCIECH WRZOSEK Wycinanki (63) Powiadałem kiedyś, że trzeba rozpoczynać rok akademicki od spóźnienia na inaugurację. Dni studenta pierwszego roku spędzaliśmy w Paryżu. Bez tego duchowego doładowania brakowało motywacji do pracy. Wracając, pocieszaliśmy się, że za rok znowu… Nie było nawet mowy o tym, że może gdzie indziej… Jak się okazało, jeśli się postanowi, to wcale nie jest takie trudne. Wystarczy przez rok uciułać na książki, babskie soldy i trzy wyjścia do knajpy. […]

Czytaj dalej