Partyzanci czy kolaboranci? Brygada Świętokrzyska NSZ ZJ. Rozmowa z prof. Rafałem Wnukiem

Brygadę Świętokrzyską sformowano 11 sierpnia 1944 r. na Kielecczyźnie. W jej skład weszły oddziały Narodowych Sił Zbrojnych – Związku Jaszczurczego (NSZ-ZJ), które nie zaakceptowały umowy scaleniowej z Armią Krajową i nie podporządkowały się strukturom Polskiego Państwa Podziemnego. Była najliczniejszą jednostką partyzancką NSZ. Pierwotnie liczyła około 850 partyzantów.

Już w czasie okupacji Brygada nie cieszyła się dobrą opinią wśród innych organizacji konspiracyjnych. Na kontaktach z AK cieniem kładło się nieakceptowanie umowy scaleniowej z marca 1944 r. Między obu organizacjami dochodziło do wielu nieporozumień i spięć. Dowództwo Brygady nie popierało walki AK z Niemcami w obliczu wkraczającej Armii Czerwonej. Przedstawiciele AK zarzucali Brygadzie kolaborację z Niemcami. Od działalności jednostki NSZ-ZJ odcinała się nawet część NSZ scalona z AK. Nie mniej krytyczni wobec Brygady byli ludowcy, gdyż jej partyzanci rozbrajali oddziały Batalionów Chłopskich i dokonywali rekwizycji w wioskach sprzyjających partyzantce chłopskiej. Kontakty NSZ-ZJ z Niemcami nazywali zdradą. Nacjonalistyczni partyzanci atakowali oddziały Armii Ludowej, partyzantki sowieckiej i zabijali ukrywających się Żydów.

W styczniu 1945 r., gdy ruszyła ofensywa Armii Czerwonej, Brygada na mocy uzgodnień zawartych z Niemcami wycofała się na ziemie czeskie. Wcześniej, w 1944 r., dochodziło do sporadycznych walk partyzantów NSZ z Niemcami. Przy Brygadzie był afiliowany oficer łącznikowy – funkcjonariusz Gestapo. Po wymarszu do Czech Niemcy dozbroili Brygadę, zaopatrywali ją w żywność i szkolili na poligonie Wehrmachtu. Dowództwo niemieckie planowało wykorzystać jej partyzantów do działań dywersyjnych na tyłach Armii Czerwonej. Przeszkolono kilka grup, które między lutym a kwietniem 1945 r. przerzucono za linię frontu. Trzy dni przed kapitulacją III Rzeszy, 5 maja 1945 r., członkowie Brygady Świętokrzyskiej wyzwolili kobiecy obóz pod Holiszowem. Po wojnie Amerykanie skierowali ich do służby wartowniczej. Powodem była niezgoda dowództwa Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie na uznanie ich za żołnierzy Wojska Polskiego i włączenie w szeregi II Korpusu gen. Władysława Andersa. W końcu lat osiemdziesiątych prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie Kazimierz Sabbat oświadczył, że członkowie Brygady dobrze służyli polskiej sprawie, nie nadał im jednak uprawnień kombatanckich.

Temat Brygady Świętokrzyskiej mocno dzieli nie tylko opinię publiczną, ale i środowisko historyków. Jej apologeci nazywają ją jedną z największych jednostek partyzanckich i nie traktują współpracy z Niemcami w kategoriach kolaboracji. W tym samym duchu wypowiadają się o niej wysocy urzędnicy państwowi odpowiedzialni za politykę historyczną, a związani z obozem Zjednoczonej Prawicy. O kontrowersjach związanych z Brygadą Świętokrzyską opowiada profesor Rafał Wnuk, historyk wojennej i powojennej konspiracji.

Pobierz PDFDrukuj tekst