Wycinanki (175) Krąg ezoteryczny i  egzoteryczny

WOJCIECH WRZOSEK

Wycinanki (175)

Krąg ezoteryczny i  egzoteryczny



Krążenie myśli (myślenia, stylu myślowego) jest jednym z określeń Ludwika Flecka na komunikowanie w ramach kolektywu myślowego w różnych jego wariantach. Wędrówka myśli to z kolei określenie bliskoznaczne.
W zasadzie nie przeszkadza nam to, że są to dzisiaj terminy nieuwikłane w poważne teorie, ani to, że są potoczne. Jest tak dlatego, bo Fleck daje nam szanse na kontekstowe ich rozumienie. To zaś pozwala korespondować je ze znanymi i współczesnymi kategoriami. Nie obawiam się zatem, że czytelnik mój nie dookreśli na swój użytek rozumienia tez Flecka wypowiadanych w języku lat trzydziestych.[1]
Zanim dotrzemy wreszcie do charakterystyki grupy trzymającej wiedzę (GTW)i grupy trzymającej władze w wiedzy (GTWwW), musimy uzupełnić kontekst naszego poszukiwania o kolejne specyfikacje kolektywu myślowego i stylu myślowego jako bliźnich wobec GTW i GRWwW.

„Ogólna struktura kolektywu myślowego polega na tym, że dookoła każdego tworu myślowego, bez względu na to, czy jest to dogmat wiary, idea naukowa czy myśl artystyczna, tworzy się mały ezoteryczny krąg i większy egzoteryczny krąg uczestników kolektywu myślowego. Kolektyw myślowy składa się z dużej liczby takich krzyżujących się kręgów, jednostka należy do wielu kręgów egzoterycznych i do niewielu, ewentualnie do żadnego kręgu ezoterycznego. Istnieje stopniowa hierarchia wtajemniczenia i wiele nici wiążących zarówno stopnie, jak i różne koła. Krąg egzoteryczny posiada bezpośredni związek z tą strukturą myślową jedynie za pośrednictwem kręgu ezoterycznego. Stosunek większości uczestników kolektywu myślowego polega  więc na zaufaniu do wtajemniczonych. Ale i ci wtajemniczeni nie są zupełnie niezależni: są zależni mniej lub więcej świadomie lub nieświadomie – od „opinii publicznej”, tzn. od zdania kręgu egzoterycznego. W ten sposób, ogólnie biorąc, powstaje wewnętrzna zamkniętość stylu myślowego i jego tendencja zachowawcza.”[2]

Identyfikując krąg ezoteryczny jako odpowiednik grupy trzymającej władzę w wiedzy zbierzmy spostrzeżenia o niej Ludwika Flecka:

„Istniejące w danym okresie kręgi ezoteryczne wchodzą w kontakt ze swoimi kręgami egzoterycznymi, co z socjologii znamy jako stosunek elity do masy. Jeśli masa posiada pozycję mocniejszą, to nadaje temu kontaktowi rys demokratyczny: schlebia się wtedy w pewnym stopniu opinii publicznej, elita zaś dąży do zachowania zaufania mas. (…) Jeśli pozycja elity jest silniejsza, to dąży ona do dystansu i izoluje się od tłumu: tajemniczość i dogmatyka opanowują Zycie kolektywu myślowego. W tym położeniu znajdują się religijne kolektywy myślowe. Pierwsza, demokratyczna forma musi prowadzić do rozwinięcia idei i do postępu, druga w pewnych okolicznościach do konserwatyzmu i skostnienia.”[3]

„Jeśli między dwiema jednostkami (w ramach interkolektywnej wymiany myśli –przyp. W.W.) zachodzi stosunek wyraźnej umysłowej podrzędności i nadrzędności, jak n. miedzy uczniem a nauczycielem, to właściwie nie ma tutaj stosunku indywidualnego, tylko taki, jaki zachodzi między elitą a masą: a zatem zasadniczo z jednej strony zaufanie, z drugiej zaś zależność od opinii publicznej, od „zdrowego rozsądku ludzkiego”. Jeśli są to dwaj umysłowo równorzędni uczestnicy tego samego kolektywu myślowego, to wytwarza się pewne poczucie solidarności myślowej w służbie ponadosobowej idei, która stwarza wzajemną zależność intelektualną i wspólny nastrój: Żadne raz postawione pytanie nie może zasadniczo pozostać bez odpowiedzi, każde zostaje rozważone i posiada swoje miejsce w obrębie stylu myślowego. Ta towarzyskość nastroju jest natychmiastowa, wyczuwalna po paru zdaniach; umożliwia ona dopiero prawdziwe porozumienie, podczas gdy bez niej mówi się, nie rozumiejąc się wzajemnie. Każdą wewnętrzno-kolektywną wymianę myśli opanowuje więc szczególne uczucie zależności. Ogólna struktura kolektywu myślowego pociąga za sobą to, że i n t r a k o l e k t y w n a   w y m i a n a   m y ś l i   i p s o   s o c i o l o g i c o   f a c t o  – b e z    w z g l ę d u   n a   t r e ś ć  i  l o g i c z n e   u z a s a d n i e n i e   – p r o w a d z i   d o   w z m o c n i e n i a   s t r u k t u r y   m y ś l o w e j.”[4]



[1] Czynię sobie alibi wobec czytelnika. Zanudzałem już opinią, że wycinanie z literatury pięknej, to rodzaj okaleczania jej. Podobnie, wycinanie myśli z całości systemowo zorganizowanej, z obrazów (kategorii) wzajemnie się tłumaczących, o rozwiniętych kontekstowych sensach, kaleczy zarówno wydawałoby się odrębne idee, jak i wadzi sensowi całości. Myślenie Flecka – dzieło jego – jest systemowo zorganizowane i nie nadaje się do linearnego wykładu.  Po bardzo uważnym czytaniu należy oderwać się od tekstu i pomyśleć jak Fleck myśli o kolejnych centralnych kategoriach jego systemu oraz monograficznie je pojąc, a następnie wziąć je syntetycznie. Rozdział pierwszy cytowanej tu pracy – p.t.  jak powstało dzisiejsze pojecie kiły – jest fascynującym exemplum socjologii wiedzy Flecka.

[2] Ludwik Fleck, Psychosocjologia poznania naukowego. Powstanie i rozwój faktu naukowego oraz inne pisma z filozofii poznania, pod. Redakcją Zdzisława Cackowskiego i Stefana Symotiuka, Lublin 2006, 126-127.

[3] Tamże, s. 127

[4] Tamże, s. 128.

Pobierz PDFDrukuj tekst