Karakony – tarakany – karaluchy… WOJCIECH WRZOSEK Wycinanki (164) Karakony – tarakany – karaluchy… „Spotykam w holu w akademiku w Moskwie płaczącą koleżankę z macierzystego uniwersytetu. Przyjechała na tydzień do Instytutu Językoznawstwa Akademii Nauk. Nie zostanę tu – powiada – i co najgorsze, nie ma miejsc na powrót samolotem, szlocha. Tu są karaluchy, donosi mi z przerażeniem, Ja mówię: wiem brązowe. Miejscowi nazywają je jakoś z turecka: tarakany…Tydzień wytrzymasz, uspokajam. Gdy włączysz światło, to szybko chowają się. […]

Czytaj dalej